Vinteco - Dizajn z historią

Uwaga! Baba w warsztacie!

Uwaga! Baba w warsztacie!

Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie niedawna refleksja znajomego na temat moich meblowych poczynań, że kobiety dziś wykonują męskie zajęcia, a mężczyźni kobiece. Choć renowacją mebli zajmuję się trzeci rok, dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać, ile w mojej codziennej pracy faktycznie jest tej „męskości”, skoro jestem ją w stanie wykonywać praktycznie sama. Tak jak i coraz większe grono kobiet, a mężczyźni wciąż się temu dziwią. Pomyślałam też, że może warto publicznie podywagować o tym, z czym tak naprawdę wiąże się odnawianie mebli, dlaczego właśnie wśród kobiet cieszy się ono ostatnio takim zainteresowaniem i dla wielu staje się nie tylko hobby po godzinach, ale i sposobem na życie. I w końcu - czy baby robią to inaczej i czy męska ręka jest w tej profesji naprawdę niezbędna.

Panie na lewo, panowie na prawo?

Choć twardy podział zawodów na męskie i damskie mamy już raczej za sobą, w dalszym ciągu istnieją profesje, w których zdecydowanie dominuje jedna z płci, a wyjątki wciąż nas stereotypowo zaskakują (położny na porodówce, pani mechanik w warsztacie - niech podniesie do góry rękę ten/ ta, którym powieka nie drgnęła). Przy czym mam wrażenie, że to panowie są częściej zaskoczeni obecnością kobiet na „męskich” stanowiskach niż na odwrót i doświadczam tego na co dzień. To właśnie od mężczyzn otrzymuję sygnały zaskoczenia, ale też słowa uznania i szacunku na temat mojej pracy. I pewnie nie jestem jedyna.

fot. Kasia Klimkowska

Zew sprawczości

Dlaczego w ogóle coraz częściej chcemy szlifować i tapicerować? Dlaczego coraz chętniej sięgamy po cykliny, młotki, dłuta i wiertarki? Czyżby mężczyźni ogłosili jakiś strajk lub stracili polot do majsterkowania? Raczej nie, i nie chcę się tu wyzłośliwiać na temat męskich dłoni, które bardziej niż młotek wielbią pilot od telewizora, bo znam wielu zdolnych i pracowitych manualnie facetów, z których wiedzy oraz doświadczenia czerpię z pokorą i szacunkiem. No więc dlaczego? Najkrócej jak się da? Bo możemy. A nieco dłużej? Bo chcemy otaczać się pięknymi przedmiotami, także tworzonymi przez siebie. Bo chcemy mieć namacalne poczucie sprawczości, sprawdzać się i rozwijać. Bo mamy dostęp do narzędzi, materiałów, inspiracji i wiedzy. A tą ostatnią dzielimy się między sobą bardzo chętnie (wystarczy spojrzeć na półki z poradnikami w księgarniach, blogi i vlogi wszelkiej maści majsterkowiczek, fora i grupy dyskusyjne na których rządzą kobiety). Bo zakup materiałów do renowacji jest dziś tak przyjemny jak rasowy babski szoping. Do sklepów specjalistycznych wchodzi się jak do drogerii. Pełno tam wzorów, kolorów, błyszczących produktów. Asortyment tkanin tapicerskich przyprawia o zawrót głowy i można by z nich uszyć nie tylko obicie fotela, ale i bajeczne kreacje. Bo elektronarzędzia ułatwiają nam ciężkie prace. I mają nawet ładne kolory! I w końcu - bo nie boimy się. Eksperymentów, sukcesów, porażek. Za plecami naszych rzemieślniczych poczynań stoi prężna, kobieca społeczność, która śpieszy ze wsparciem zarówno wzlotów, jak i upadków.


Pot, kurz i pudrowy róż

Renowację mebli postrzega się jeszcze często jako typowo męską profesję głównie przez siłę, jaką czasem faktycznie trzeba włożyć w obróbkę odnawianych przedmiotów, ciężar, jaki często one stanowią i dalekie od przyjaznych warunki warsztatowe. No cóż. Nigdy nie mówiłam, że jest to zajęcie lekkie i łatwe. Oprócz sprawiania czystej przyjemności ma również ciemne, a raczej brudne i śmierdzące oblicze. Choć byśmy ściany warsztatów wymalowały na różowo, a meble wykańczały tylko ekologicznymi produktami, rozpuszczalnik nigdy nie będzie pachniał fiołkami (a może jednak?), a chemoutwardzalny lakier podgrzewany opalarką tylko przez chwilę ma woń słodkich migdałów. Z warsztatu często wychodzi się posiwiałą od pyłu, a bejcę zza paznokci wymywa przez klika dni. Zdarza się, że po kilkugodzinnym seansie z cykliną ręce i kręgosłup bolą porządnie. Że nie mamy pary, by odkręcić zapieczoną śrubę, czy po prostu przenieść mebel w inne miejsce lub przewrócić go na drugi bok. Że nie umiemy czegoś wyciąć, przeciąć, otworzyć. Wtedy potrzebujemy męskiej ręki i prosimy o pomoc. Jednak duża część prac, które mamy codziennie do wykonania w naszych warsztatach nie wymaga wcale męskiej ręki czy głowy, a raczej precyzji, cierpliwości i poczucia estetyki oraz kreatywności. A z tym akurat radzimy sobie świetnie. Wiele klientek oczekuje dziś także inwencji i czegoś więcej niż typowe zabiegi renowacyjne - jednej zamarzy się pudrowy róż w szufladzie, innej uchwyty w odcieniu zgaszonej mięty. No i tu też baba z babą raczej zawsze lepiej się zrozumie;)


Rzemiosło - damska rzecz?

Jakkolwiek ciężka by praca renowatorki nie bywała, śmiem twierdzić, że zajęcie to w tempie dość zawrotnym ukobiecamy. Jak? Mam wrażenie, że odnawiane meble traktujemy zupełnie inaczej niż mężczyźni. Być może sama ulegam tu stereotypowi, jakoby panowie są po prostu zadaniowi i ich praca z meblem kończy się na rozwiązaniu jego problemu, ale…no cóż. Sądzę, że my - rzemieślniczki - patrzymy na cały proces szerzej. Wykonujemy nie tylko brudną i niezbędną robotę, ale także nadajemy przedmiotom nowy charakter, zmieniamy, stylizujemy, ozdabiamy, dopasowujemy do wnętrz, w których mają stanąć. Dobierając tkaniny pytamy, czy w domu są dzieci, zwierzęta. Wychodzimy poza obręb samego mebla, wchodzimy w relacje z klientem i mamy bardziej indywidualne podejście. 
Skąd więc znak zapytania? Renowacja mebli to rzemiosło. Według mnie ani męskie, ani damskie, choć w tych podziałach podchodzimy do niego inaczej. To po prostu zajęcie, które wymaga pewnych cech, wiedzy, umiejętności. Dostępne dla każdego i bardzo przyjemne. Nic więc dziwnego, że pokochały je także kobiety. 

6Komentarze

    • Avatar
      Dorota
      cze 21, 2021

      Tu właściciel stolika \nJesteśmy zachwyceni????\nMebel jest piękny.Ciekawa aranżacja blatu i wykończenie matowe pozwoliło mu nabrać szlachetności .Stanowi teraz ładna harmonijną całość.\nWcześniej nie licząc zniszczeń był to duży blat na pięknych nogach. Pomysł i aranżacja pani Agnieszka .Brawo Zaufałam osobie której nie widziałam .\nTak.Ale ja nie znam się na renowacji mebli ale znam się na ludziach Z tego żyje \nPrzekonała mnie pasją i szacunkiem oraz starannością już wykonanych projektach.\nSerdecznie dziękuję i polecam \nNawet w ciemno ????

      • Avatar
        Agnieszka
        cze 21, 2021

        Również dziękuję za świetną współpracę i możliwość odnowienia tego ekscytującego mebla????

    • Avatar
      absedkk
      lip 2, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 2, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 4, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 4, 2022

      thanks article thanks thanks article

Zostaw komentarz

Imię
E-mail: (Nie opublikowane)
   Strona: Adres strony z http://)
* Komentarz:
Przepisz kod
Please wait...