Vinteco - Dizajn z historią

Sami się o to prosiliście - czyli historia TekturLove

Sami się o to prosiliście -  czyli historia TekturLove

Pytacie mnie, jak robię te pojemniki z tektury, więc tym razem opiszę dla Was właśnie historię ich powstawania. Szczegółowo. Sami się o to prosiliście:)

Zaczęło się od jednej dłuuuugiej rury, która została nam po kupionej wykładzinie. Była twarda, równa, niepognieciona – żal było tak po prostu wyrzucać.  Naładowana misją tworzenia postanowiłam coś z niej zrobić. Odnawianie mebli jest wspaniałe i pasjonujące, ale chciałam czegoś więcej, czegoś swojego od początku do końca. Chciałam stworzyć przedmiot ładny i użyteczny zarazem. I najlepiej dla dzieci, ale nie tylko. Jak zwykle pomysł musiał trafić na odpowiedni grunt, dojrzeć i niespodziewanie o sobie przypomnieć. Tym razem stało się to za sprawą pięknego papieru, który zobaczyłam przez przypadek w jednym z supermarketów. Jak to się mówi – dwie szare się spotkały i zaskoczyło. Pomysł był gotowy. Powstaną różnej wysokości pojemniki. Tylko, że każdy pojemnik ma raczej denko…  Skąd takie wziąć? Do tego najlepiej, żeby były z naturalnego materiału i pasowały do średnicy rury. I w końcu - jak równo taką długą i twardą rurę pociąć (oczywiście musiałam sprawdzić, czy domowe narzędzia, typu nóż kuchenny przypadkiem nie dadzą sobie z tym rady, ale przypadkiem nie dały… Za to całkiem przypadkiem w mojej kuchni nie ma już mojego ulubionego ostrego noża). Ech, tyle pytań…

Na szczęście jest takie magiczne miejsce w Zielonej Górze, gdzie różnej maści entuzjaści tworzenia mogą za niewielką opłatą realizować swoje pomysły. Nazywa się FABRYKA PASJI. To miejsce wyposażone w sprzęt, o którym marzy każdy, kto chce sobie pomajsterkować. I co ważne – w fachową pomoc.

Znalazłam miejsce, nabyłam brakujący materiał (sklejkę), więc można tam jechać i działać! Tylko… Na stanie mamy jedno auto, z którego do późnych godzin popołudniowych korzysta mój mąż, a Fabryka na drugim końcu miasta… Rowerem lub autobusem - w sumie mogłoby być ciekawie dla otoczenia, ale dla mnie raczej niewykonalne. Z odsieczą przyszedł mój tata (nawiasem mówiąc rasowy majsterkowicz i konstruktor rowerów poziomych). Został tylko jeden mały szczegół – rura miała trzy metry długości, a auto osobowe typu sedan… Rura w rezultacie rodzinnej burzy mózgów została jakoś upchnięta, ale nie w całości. Spory kawałek wystawał na zewnątrz. Plus był taki, że przynajmniej nikt nam nie wisiał na zderzaku, czego tata szczególnie nie znosi. Za to tektura niestety tak się rozpanoszyła po aucie, że zajęła wszystkie miejsca, na których mogłam siedzieć ja – bądź co bądź - postać kluczowa w całym tym zamieszaniu. Na szczęście od jakiegoś czasu praktykuję jogę. Wiem, że ułatwia i ulepsza życie, ale nie sądziłam, że i w takim kontekście może okazać się pomocna:). Szkoda, że nie mam zdjęcia pozycji, w jakiej wtedy jechałam, ale z pewnością była to najbardziej dopracowana asana w mojej jogicznej karierze.

Dalej poszło już gładko. Rurę przy asyście przesympatycznych szefów Fabryki pocięłam na pile elektrycznej, a kółka ze sklejki zostały wycięte, po wcześniejszym przygotowaniu projektu, na frezarce numerycznej. Dzięki temu każde z nich było równe i w miarę gładkie.  Piszę „zostały”, bo moja rola polegała tu już właściwie tylko na asyście, choć dzięki uprzejmości jednego z majsterkowiczów zaliczyłam też małe szkolenie i z nabytej wiedzy w przyszłości zdecydowanie mam zamiar korzystać.  Drogi powrotnej nie opisuję, bo jak się domyślacie, materiał w kawałkach było przewozić już zdecydowanie łatwiej.

Po powrocie, w pierwszym rzucie okleiłam wnętrza rur papierem makulaturowym (ze swej natury wnętrze rur nie jest ładne ani równe). Potem zajęłam się wierzchem. Robota prosta, ale wymagająca cierpliwości i precyzji, by papier równo położyć.  Kółeczka natomiast pokryłam różnymi kolorami farby kredowej. Potem skleiłam obie części klejem do drewna. Całość zabezpieczyłam kilkoma warstwami lakieru wodnego akrylowego, przez co konstrukcja stała się jeszcze twardsza, ale też bardziej odporna na zanieczyszczenia czy ich usuwanie podczas użytkowania – wszak to tylko papier. I tak powstała cała kolekcja pojemników na różne drobiazgi czy przybory do pisania dla dzieci i nie tylko. Wytrzymałych i bezpiecznych dla dzieci. Żałuję tylko, że nie mam dokumentacji fotograficznej z poszczególnych etapów prac, ale może będzie jeszcze ku temu okazja.

TekturLoveJodelka


Co tu dużo mówić, rozochociłam się. Kiedy po jakimś czasie dorwałam większe gabarytowo rury, wiedziałam, że TekturLove będzie większą kolekcją.  Dosłownie. Chciałam stworzyć też większe gabarytowo pojemniki do przechowywania. Czego? Na przykład zabawek. Dlatego z rur o średnicy 32 cm powstały właśnie organizery na zabawki. Tu stosowałam podobną technikę jak przypadku małych pojemników, lecz stronę zewnętrzną, zamiast oklejać wzorzystym papierem, ozdabiałam własnoręcznie przy użyciu szablonów. Dodałam też malutkie kółeczka – rolki, by nadać całości mobilności bez potrzeby podnoszenia. Większy kontenerek dostał też bawełniane uchwyty, by dzieci mogły łatwiej pchać i ciągnąć go w wybrane miejsce (przetestowane na moich własnych dzieciach, łącznie z wożeniem siebie nawzajem po całym mieszkaniu).

TekturLove – cdn.

Tak właśnie nazwałam tę kolekcję. Pokochałam tekturę. Jest wdzięczna  w obróbce, ekologiczna i co tu dużo mówić, po prostu mi się podoba. Nawet moje logo i większość identyfikacji Vinteco jest  w kolorze tektury lub na tekturze drukowane. Dlatego na pewno będzie ciąg dalszy, a w nim… pufy i lampy. Tak, będą też lampy! W kolejce czekają już pocięte rury oraz drewniane koła różnej średnicy. Kiedy tylko przyjdą jesienne chłody (czyli już niebawem) i będzie za zimno na prace z drewnem w plenerze, od razu się za nie zabiorę. Póki co, zapraszam TUTAJ - do wyboru, do koloru. 

Ps. Okłamałam Was, zdjęcie mojej pozycji w aucie istnieje, ale nie nadaje się do publikacji;)

Ps. Teraz przynajmniej wiecie, że TekturLove to nie tylko takie tam oklejanie papierem i malowanie.

6Komentarze

    • Avatar
      absedkk
      lip 2, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 2, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 2, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 4, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 4, 2022

      thanks article thanks thanks article

    • Avatar
      absedkk
      lip 4, 2022

      thanks article thanks thanks article

Zostaw komentarz

Imię
E-mail: (Nie opublikowane)
   Strona: Adres strony z http://)
* Komentarz:
Przepisz kod
Please wait...